Powolne ogrywanie S00E02 - Zasadzka na Trolla

Questlogs using this decklist
None.
Fellowships using this decklist
None.
Derived from
None. Self-made deck here.
Inspiration for
None yet.
Card draw simulator
Odds: 0% – 0% – 0% more
The gameplay simulator is an experimental feature and is currently only available for those that support RingsDB development on Patreon.
Gameplay simulator
Round
0
Threat
0
Hand
In Play
Deck
Discard Pile

Ayaram 9

Powolne ogrywanie S00E02 - Przygodę czas zacząć (karty do Core Setu (dokładnie na 2 kopiach starego CSa)

Witam w Powolny Ogrywaniu miejscu gdzie ogrywamy grę w starym dobrym progresywnym stylu, bawiąc się grą jak możemy. Testując różne decki, bawiąc się słabszymi kartami, bawiąc się decku buildingiem i przy okazji ogrywając grę bardzo, bardzo powoli ;) Progresja również tyczy się errat - "nerfy" u mnie wchodzą w tym momencie jak się pojawiały historycznie.

Czas na wręcz legendarny quest z słynnym Górskim Trollem w roli głównej. To obok to moja wersja najbardziej znanej tali z CSa pod ten scenariusz. Nie jest to jedyna opcja na przejście go, ale zdecydowanie deck który robi to w najbardziej "consistent sposób". Cała taktyka opiera się na uspokojenie gry poprzez wyłączenie Trolla dzięki combie Son of Arnor + Forest Snare. Wstrzymanie się z przechodzeniem na 2gi etap gry, uzbieranie sojuszuników na stole i próba przejścia 2giego etapu na raz z pomocą Faramir.

Przy doborze bohaterów za dużego wyboru nie mamy. Kluczowy jest tu niski poziom zagrożenia, by dać sobie trochę czasu na uzbieranie zasabów i dobranie jak największej ilości kart zanim przekroczymy pułap 30 zagrożenia. Żaden Aragorn, czy Glorfindel tym samym nie wchodzi w grę.

  • Éowyn jest tutaj najważniejsza. Stosunkowo niski poziom zagrożenia i największa ilość siły woli na start w grze (4+1 z umiejętności). Potrzebujemy jak najbardziej opóźnić moment wejścia w zwarcie z Trollem, tym samym musimy nie przegrywać wypraw. Jak to zrobić? Właśnie dzięki Eowince.
  • Beravor - dostęp do zielonych zasobów jest konieczny tutaj po Forest Snare. Od biedy możemy wziąć Denethor, ale Beravora jest bardziej consistant. Pomaga dobrać nasze combo jeśli się nie udało ich zdobyć przy mulliganie. Potem też jest spoko, bo pomaga przygotować się pod 2gi etap. 2 shielda i 4 hp z Daughter of the Nimrodel w pogotowiu robi z niej całkiem niezłego obrońcę gdy już dobierzemy wszystko co potrzeba.
  • Kwestia siły woli załatwiona, kwestia doboru kart załatwiona - zotają zasoby Od tego mamy Théodred. Zwyczajowa rzucamy na niego Steward of Gondor wysyłamy na wyprawę z Éowyn, na którą wykorzystujemy umiejętność Theodreda i 2 postacie są ustawione z zasobami. Potem jak się rozkręcimy, możemy go chomikować do ataku.

Zaczynajac grę szukamy Forest Snare. Wyjątkowo to jest nasz priorytet większy niż Steward of Gondor. Oszczędzamy zasoby na Beravor. W idealnym świecie mamy 3 tury na wejście górskiego trolla, a my potrzebujemy 3 zasoby na zagranie Forest Snare. W międzasie dobieramy karty naszą Dunedainką, by dobrać nasze comba przed wejściem w zwarcie z Trollem. Jeśli wszystko pójdzie wg. planu to w momencie wejścia na 30 zagrożenia zagrywamy Son of Arnor by wejść w zwarcie z trollem i od razu Forest Snare, by ominąć jego fazę ataku. Jeśli nie mamy naszego fioletowego sojusznika to możemy się posiłkować Sneak Attack + Gandalf by przytankować atak trolla, lub od biedy bronić się sojusznikiem i przyjąć dodatkowe zagrożenie z ataku trolla na klatę. Jak do tego momentu nie dobraliśmy pułapki to też jeszcze nie wszystko stracone, chociaż... zegar tyka.

Bo złapaniu trolla w zasadzkę, czas się przygotować na 2gi etap. O tyle fajnie, że 1wszy etap kończymy po zabiciu Trolla, a nie po złapaniu w pułapkę - tak więc sami decydujemy kiedy chcemy przejść do 2giego etapu. W 2gim etapie dobieramy więcej kart z encounter decku i nie możemy wchodzić w zwarcie, więc chcemy przez niego przelecieć jak najszybciej. Więc się zbroimy - rozwijamy nasz stół, dodajemy sojuszników, Celebrían's Stone i przede wszystkim staramy się znaleźć i zagrać Faramir. Gdy mamy wyczyszczoną strefę przeciwności, na stole z umiejką Faramira około 20+ siły woli możemy ruszać. Powinniśmy przejść 2gi etap na raz i tym samym wygrać grę, bo reszta to już w zasadzie formalność.

I tym sposobem w miarę łatwo możemy przejść ten niby trudny scenariusz. Sam deck jest całkiem dobry i całkiem przyjemny. Mamy dużo kart, dużo zasobów i przez to dużo decyzji, wyborów więc gra się naprawdę przyjemnie. Jedynym problem są sojusznicy, którzy ewidentnie w CSie nie byli przesadnie silni.

Z pozostałych nie wspomnianych kart mamy standardowe A Test of Will, The Galadhrim's Greeting. Unexpected Courage jest fajny na Beravor, jako że to nasza dobierajka i sporadycznie nasz obrońca.

Protector of Lórien i Dark Knowledge to karty mniej popularne w takim decku, ale osobiście je lubie, głównie z myślą o defensywnej stronie Beravory. Dodtkowy def za cenę kart, których mamy pełno, a przy tym trochę tych unikalnych zbędnych powtórek będziemy mieć. Dark Knowledge też jest fajna, osobiście zawsze mocno cenie sobie wszelkie karty manipulującymi kartami cienia. Beravora ma aż 2 defa i tylko 2 defa i aż 2 hp i tylko 2 hp, więc gwarancja że nie zginie przy ataku daje bardzo dużo. Połączenie Beravory, Dark Knowledge i Daughter of the Nimrodel pozwala już naprawdę dużo wystać. A jakby jakaś shadow carda nam zagrażała, poświęcamy sojusznika. I tyle.

I to by było na tyle.

0 comments