Questlogs using this decklist | |
---|---|
None. |
Fellowships using this decklist | |
---|---|
None. |
Derived from |
---|
None. Self-made deck here. |
Inspiration for |
---|
None yet. |
Card draw simulator |
---|
Odds:
0% –
0% –
0%
more
|
Gameplay simulator | ||
---|---|---|
|
||
Hand
|
||
In Play
|
||
Deck
|
||
Discard Pile
|
Ayaram 9
Powolne ogrywanie S02E04 - Aragorn [L] (karty do Droga do Rivendell)
I mamy pierwszy "dubel", czyli Aragorn pojawia się nam po raz drugi tym razem jako postać wiedzy. Nie to żeby ten fakt dużo zmieniał w naszym życiu.. ot nie wsadzimy ich obu do jednego decku (i tak byśmy nie chcieli, bo Arek to jeden z tych droższych panów) i mamy kilka kart dedykowanych pod niego i zawsze jak nowy obieżyświat wychodzi to coś nowego dostaje do kolekcji. Zdolność nowej wersji - jednorazowe obniżenie zagrożenia do wyjściowego poziomu. W tym momencie nie tak łatwo zbudować deck z super-niskim zagrożeniem (zwłaszcza jak sam Aragorn jest za 12), ale z reguły 18-22 zagrożenia wyciągniemy, czyli w praktyce takie 3,5x The Galadhrim's Greeting za friko.
Jak zawsze na początku staram się nową postać połączyć z czymś najbardziej oczywistym. Co prawda jego zdolność jest uniwersalna (zagrożenie jest dość istotnym elementem gry było, nie było), ale jednak pierwsze co przyszło do głowy to jednak Boromir i Frodo Baggins. Oboje robią dokładnie coś odwrotnego - nabijają nam zagrożenie. Mówiąc innymi słowo - ta para wykorzystuje zagrożenie jako zasób, więc tak jakby przerabiamy tym samym Aragorna na postać od ekonomii. Nie jest jeszcze to taki typowy deck wykorzystujący nabijanie zagrożenia - raczej chodzi tu o, by mieć potwornie silny early game jeśli chodzi o walkę ot tak, bez żadnego setupu. Wykorzystujemy mocno chciwie zdolności Froda i Boromira od początku gry, jak się zrobi gorąco cofamy zdolnością Aragorna zagrożenie - a w między czasie powinniśmy na tyle już rozbudować stół, by już nie być uzależnionym od ciągłego podbijania zagrożenia.
Zacznijmy od zabawek dla naszych zagrożeniolubnych - chociaż jak mówiłem aż tak się na nich nie skupiamy, więc nie ma ich nie wiadomo ile. Fast Hitch jest zbyt tanie, by je pominąć. Jedna kopia jest genialna, bo daje właściwie 2 siły woli za friko, 2x jest świetne, bo raz obronimy jakiś mniejszy atak, 3x już raczej nie zagrywamy, chyba, że na jakieś scenariusze z dodatkowym wykorzystaniem siły woli do jakiś testów czy czegoś. Dark Knowledge (nie zagrywane na Froda ;) ) jest mocarne z uwagi na mechanikę hobbita. Nie podbijamy mu nie wiadomo jak defensywy, a jego zdolność jest raz na fazę. Bez wiedzy na temat karty cienia strach nim blokować więcej niż raz. Z ciemną wiedzą natomiast możemy spokojnie blokować dodatkowy mały atak, a co groźniejszego posyłać na sprzymierzeńców czy na Boromira który trochę tych punktów życia jednak ma. Boroś ma tylko Support of the Eagles, ale w zupełności wystarczy. Z kombinacją z Vassal of the Windlord oraz Eagles of the Misty Mountains spokojnie wystarczy, by czyścić wszystko w miarę na bieżąco.
Sprzymierzeńcy.
- Z walką nasi bohaterowie nie mają za bardzo problemów, gorzej z siłą woli i to tu musimy trochę połatać. 3x West Road Traveller bez zastanowienia, 2x Arwen Undómiel - unikatowa, owszem ale i 2 siły woli i fajnie wspomaga użytkowanie Froda, więc 2ga kopia do w miarę szybkiego znalezienia. Z nimi już, Frodem, Eagles of the Misty Mountains które też możemy puścić na wyprawę + awaryjnymi Gandalf i Gildor Inglorion - damy radę.
- Zestaw "gramy, dopóki nie znerfią" Zigil Miner + Gildor Inglorion. Gildor ponownie w 3 kopiach z uwagi na to, że jak zagramy jednego to możemy kolejne kopie podłożyć pod efekt Zigila - i się kręci. Do ekonomi dorzucony też przy okazji w kopia Horn of Gondor - albo na Aragorna, by pomóc w uzbieraniu zasobów na Gildora, jeśli dobierzemy później na Froda, jako że to niebieskich kart gramy najwięcej. Na koniec jedna uwaga - jeśli mamy Zigila, a nie mamy zasobów na Gildora - nie bójmy się strzelać w ciemno Zigilem. Co prawda - przy naszym decku nie tak łatwo zgadnąć (najwięcej mamy 1-nek, no ale proszę Was... kto by strzelał w 1dynki ;) , ale jak się uda to lecimy ostro do przodu, jak się nie uda - raczej nie powinniśmy być za to jakoś nazbyt pokarani.
- Poza tym Gandalf - dwojako grany. Jak nie mamy miliona zasobów to jako target pod Zigil Miner, jak już mamy więcej zasobów niż potrzebujemy to lecimy na spokojnie z doborem. 3x Henamarth Riversong - lubię go w 3 kopiach, jego zdolność mega pomaga w kontrolowaniu gry, a jak mamy kilku na ręce - dalej możemy go wykorzystać jako chump-blockera, być szczęśliwym i w kolejnej zagrać po prostu kolejnego. Na koniec 1 kopia Miner of the Iron Hills - jak ktoś ma ochotę może go wywalić i wrzucić z 2 kopię do sideboardu, w tym momencie jak gramy na pierwsze 2 cykle nie czuje jeszcze potrzeby grania z sideboardem, więc po prostu siedzi sobie w 1 kopii w ramach kompromisu.
Została cała armia niebieskich kart. Karty ducha stanowią minimalnie ponad połowę decku. Można rozważyć dołożenie Song of Travel, ale osobiście nie widzę potrzeby. Najdroższe karty jak Unexpected Courage i The Galadhrim's Greeting przydadzą się w 2giej połowie gry, jak już będzie nas Zigil Miner chojnie obdarorywał zasobami, poza tym mamy tylko sprzymierzeńców i karty za 0-1 zasobów. Damy radę.
- The Galadhrim's Greeting i Elrond's Counsel na 2gą część gry po użyciu zdolności Aragorna jako amunicja pod Froda i Boromira. Mamy 5 kopii unikatowych Noldorów, także z radą nie będzie za dużego problemu.
- Unexpected Courage - również na 2gą część gry na Boromira, żeby trochę zwolnić z przyrostem zagrożenia. Nie jest kluczowe żeby wygrywać, raczej żeby "uspokajać gierki".
- Standardowe A Test of Will które wsadzam zawsze jak się da 1 kopia Will of the West - z uwagi na to że palimy karty Zigil Minerem potrzebujemy, by się aż tak nie martwić że nam się deck kończy czy jesteśmy zmuszeni palić dobre karty. Na koniec 2x Dwarven Tomb pod dwa powyższe. Najczęściej jako dodatkowe kopie A Test of Will ale także na wypadek jak zdiscardowaliśmy Will of the West.
I tak by wyglądał nasz deck. Największym problemem jest nasza startowa siła woli więc to chcemy załatać w pierwszej kolejności. 4 To trochę mało i jak wejdą 2 lokacje w 2ch pierwszych turach to mogą się zacząć kłopoty. W przeciwnym wypadku nie powinno być problemów. W walce jesteśmy mocno silni od pierwszych tur, do użycia zdolności Aragorna powinniśmy spokojnie wytrwać do 4-6 tury. Dobrze do tego momentu już mieć Zigil Miner i Gildor Inglorion na stole (nie bać się używać zdolności Zigila by w ciemno zgadywać koszt karty i uzbierać w ten sposób na zagranie Gildora). Jak mamy to, Support of the Eagles + Eagles of the Misty Mountains na stole + chociaż tą jedną sztukę West Road Traveller/Arwen Undómiel to właściwie już możemy być w miarę pewni swego.
Ogrywane do pierwszego wina na scenariuszach z Khazad-Dum
- vs. W otchłań - 0 przegranych
- vs. Ucieczka z Morii - 0 przegranych
- vs. Siódmy poziom - 0 przegranych
- vs. Brama Czerwonego Rogu - 1 przegrana
- vs. Droga do Rivendell - 0 przegranych
- vs. Czatownik - 0 przegranych
- vs. Mroki Morii - 0 przegranych
- vs. Kamienne Podstawy Ziemi - 0 przegranych
- vs. Cień i Płomień - 0 przegranych
I to by było na tyle.